Home Artykuły Szlakiem Jezior Tatrzańskich

Szlakiem Jezior Tatrzańskich

6 min read

Gdy zbliża się weekend, słońce za oknem kusi, a my nie możemy podjąć decyzji czy jechać w góry czy na Mazury, Polski krajobraz sam podsuwa nam pod nos idealne rozwiązanie dla nawet najbardziej wyrafinowanych podróżniczych gustów i smaczków. Jako że w opcji 2 w 1 może się pojawić nie tylko head&shoulders, wśród tatrzańskich szlaków znajdziemy również taki, który zaoferuje nam zarówno rześkie powietrze jak i piękno niejednego jeziora.

Dolina Pięciu StawówDolina Pięciu Stawów Polskich, choć myli nazwą bo zbiorników wodnych jest sześć, przenosi nas w malowniczą krainę pośród wysokogórskich dolin. Stanowi przedłużenie Doliny Roztoki, na której terenie znajdują się polodowcowe jeziora, Wielki Staw, Mały, Czarny, Zadni, Przedni i Bawole Oko, najmniejszy ze zbiorników.

Wycieczkę warto zacząć na Palenicy Białczańskiej, asfaltówką na rozgrzewkę, która na szczęście (bo w końcu to nie miejską dżunglę chcemy kontemplować) po pół godzinnym spacerze kończy się przy Wodogrzmotach Mickiewicza, których kłębiące się kaskady wodne gwarantują pierwszy zapierający widok w piersiach. Tu zaczyna się zielony szlak prowadzący już bezpośrednio do pierwszego z jezior na naszej trasie, Wielkiego Stawu, najgłębszego i najdłuższego jeziora w Tatrach.

SiklawaWypływa z niego Siklawa, kolejne ‘naj’, bo największy wodospad Polski i potok Roztoka, którego szum towarzyszy nam przez prawie cały zielony szlak. Całość przejścia nie powinna nam zabrać więcej czasu niż dwie godziny, a maksimum wysiłku przyprawić jedynie o lekką zadyszkę.

Stamtąd możemy odbić na Przełęcz Zawrat, by po drodze minąć  minąć widoczną z oddali tajemnicę Czarnego Stawu, złapać nieco większą zadyszkę i dużo bardziej zdecydowanym podejściem dotrzeć na kolejny górski grzbiet skąd można podziwiać niewidoczny Zadni Staw dotąd ukryty w piarżystej Dolince pod Kołem. Miejsce otwiera nam widok na całą Dolinę Pięciu Stawów, łącznie z niewielkim Bawolim Okiem. Znad Wielkiego Stawu niebieski szlak prowadzi również w przeciwną stronę, malowniczo-spacerową trasą widokową przez Mały i Przedni Staw, prosto do schroniska.

Widok na Tatry Wysokie

Po zregenerowaniu prawie nienadszarpniętych wycieczką nad malowniczą dolinę sił, kolejna trasa czeka tuż przy drzwiach. Morskie Oko, największe jezioro w Tatrach jest punktem, który zwyczajnie trzeba zobaczyć.

Niebieski szlak, więc trasa wciąż lekka i przyjemna ukazuje wznoszącą się nad Morskim Okiem i Czarnym Stawem panoramę Rysów, Wołowego Grzbietu i Mięguszowieckich Szczytów roztaczając wokół górski czar. Dopiero na ostatnim odcinku czeka nas niespodzianka pod postacią kilkumetrowych łańcuchów, których pokonanie nie sprawia większego problemu.

Jesteśmy na wysokości 1395 m n.p.m, Morskie Oko rozlewa się u naszych stóp, ale to jeszcze nie koniec przygody: na podbicie czeka ostatni punkt programu: Czarny Staw. Znajduje się on niecałe 200 metrów wyżej, jednak dojście do niego nie jest sprawą na tyle łatwą, jakby się to na pierwszy rzut oka wydawało.

Pokonanie piętrzącego się przed nami progu skalnego niejednemu górskiemu łazikowi wypycha płuca przez gardło, jednak magiczna tajemnica, która zdaje się buchać z jego wnętrza wynagradza nam cały trud pobudzając wyobraźnię i przynosząc spełnienie.

Więcej podobnych
Załąduj więcej z kategorii Artykuły

Sprawdź również

Hotel SPA – góry to naturalna destynacja dla chcących naprawdę wypocząć

Hotele SPA to jeden z najpopularniejszych wyborów na krótkie, najczęściej weekendowe wypad…